Idę na basen, bo - jak być może pamiętacie - ja bardzo lubię pływać, bo jak ja pływam, to się wtedy czuję totalnie jak ryba, a ryby to generalnie mają całkiem spoko życie. Znaczy - z tym (...) czytaj dalej
Leżę sobie na kanapie i oglądam zdjęcia majtek w internecie. To jest bardzo długa historia, dlaczego ja właściwie te majtki oglądam, niemniej dla uściślenia dodam, że to były takie (...) czytaj dalej
Mam w sobie głębokie przekonanie, że gdybym tylko nie była tak leniwym człowiekiem, to mogłabym osiągnąć w życiu rzeczy wielkie. Dla przykładu to w zeszłym roku miałam zakończyć swoją (...) czytaj dalej
Mój mąż, najwspanialszy model z katalogu mężów, posiada właściwie tylko trzy wady:
1. Lubi ptasie mleczko o smaku czekoladowym
2. Nie chce jechać ze mną na wycieczkę do schroniska dla (...) czytaj dalej
Przychodzę dziś do Was z szokująca informacją, jakoby bycie na diecie przez trzy godziny dziennie, a następnie jedzenie na kolację sałatki z ptysiów i pralinek polanej sosem z topionego (...) czytaj dalej
- Tłusty czwartek! - krzyknęłam triumfalnie zaraz po przebudzeniu, a potem - napędzana adrenaliną mojego ulubionego dnia roku - wyskoczyłam z łóżka jak ta hop hop sprężyna i potem jak ta (...) czytaj dalej
Spotykam swojego studenta na siłowni i on mi mówi, że co za niespodzianka, tutaj to on mnie rzadko widuje, a ja mówię, że mogłabym to samo powiedzieć o jego obecności na moich zajęciach, (...) czytaj dalej
Życie to mi rzuciło ostatnio trochę cukrem pudrem w twarz, tak mi się przynajmniej przez chwilę wydawało, bo wyobraźcie sobie, że wczoraj wieczorem to ja byłam w nieznanej mi dotychczas (...) czytaj dalej
Generalnie to my jesteśmy z Wojtkiem uporządkowani jak czekoladki w bombonierce, czyli życie jak od linijki, codzienne cele wyznaczane metodą SMART, a co kwartał zwołujemy konsylium rodzinne, (...) czytaj dalej
Pozdrawiam Was ze szpitalnego oddziału urazów sportowych, tak jest, URAZÓW SPORTOWYCH, czyli tego samego miłego miejsca, które kilka miesięcy temu ratowało mnie po mojej brawurowej lekcji (...) czytaj dalej
- Janino – zwrócił się do mnie pewnego dnia Wojtek, a to było jeszcze w czasach narzeczeńskich, czyli mniej więcej trzy lata i piętnaście kilogramów temu – jest coś, o czym (...) czytaj dalej
Ej, mieliście na studiach tak, że robiliście sobie kanapkę, ale nie że bułkę z chlebem, tylko tak na splendorze, że chleb, że margaryna (no bo masło to człowiek tylko w telewizorze (...) czytaj dalej