Świnka Peppa w szponach ewolucji
Jestem sobie na lotnisku, czekam na samolot powrotny i tym samym chciałam na chwilę wrócić myślami do dnia swojego przylotu do kraju ojczystego, to jest tego dnia, gdy dotknęłam stopą (...) czytaj dalej
Jestem sobie na lotnisku, czekam na samolot powrotny i tym samym chciałam na chwilę wrócić myślami do dnia swojego przylotu do kraju ojczystego, to jest tego dnia, gdy dotknęłam stopą (...) czytaj dalej
Wrocław, ale tu u Was zabawnie! Tu się tyle dzieje, że mój blog praktycznie pisze się sam. Na przykład wczoraj ledwie wylądowałam, pierwsza godzina w kraju, a tu ciach, od razu przygoda rzuca (...) czytaj dalej
Miałam wczoraj okropny dzień, kilka godzin z francuskimi studentami w beretach, którzy zadawali mi milion trudnych pytań, tyle trudnych pytań że aż w końcu musiałam im powiedzieć, że się (...) czytaj dalej
Dzień jak co dzień w domu rodzinnym, czyli stoję w kuchni i uśmiecham się czule do otwartej lodówki, w której nie dość, że samo pojawia się jedzenie, to jeszcze jest za darmo. Dzwoni (...) czytaj dalej