Posiadam następujące osiągnięcia życiowe:

Mój blog to najmilsza strona w internecie.

Piszę na nim o statystyce, ważnych dla mnie światopoglądowo sprawach, a także wszystkich życiowych chłostach, które codziennie czają się na mnie jak wąż w pomidorach.

Moja książka „Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby zdobyć Nobla” sprzedała się w liczbie 100000 egzemplarzy i przebiła w topce Empiku jak również topce Virtualo wszystkie części sagi erotycznej Blanki Lipińskiej, co technicznie rzecz biorąc czyni ze mnie Blankę Lipińską statystyki.

Nagrania z wykładu o statystyce, który wygłosiłam na TEDx KoszalinTEDx Katowice, mają ponad 110 000 wyświetleń każde.

To pierwsze nagranie było przez moment popularniejsze niż wideo Zenka Martyniuka.

Umiem liczyć, opowiadać i opowiadać o liczeniu.

W moich historiach zasób słów jest tak bogaty, że mógłby samodzielnie spłacić cały dług publiczny Grecji.

Jestem Stevenem Spielbergiem statystyki na kanale YouTube „Statystycznie rzecz biorąc”. Odpowiadam tam na pytania kluczowe dla rozwoju ludzkości, takie jak: dlaczego dzięcioła nie boli głowa od stukania w drzewo? Czy gołębie ograłyby nas w ruletkę? Albo czy warto zabrać mątwę na maturę z matematyki?

Jestem chora na Chorobę Afektywną Dwubiegunową, o czym powiedziałam publicznie, albowiem niezwykle ważne jest dla mnie, byśmy normalizowali temat problemów psychicznych. To OK źle się czuć i prosić o pomoc. Mój wywiad w „Wysokich Obcasach”, w którym opowiadam o swoich 15 latach spędzonych na emocjonalnej huśtawce przeczytacie tu.

(Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta)

Zawodowo zajmuję się współtworzeniem kreatywnych akcji marketingowych, wystąpieniami publicznymi (zarówno na konferencjach, jak i podczas wykładów zamkniętych dla firm), a także szkoleniami dla osób indywidualnych i firm. Tematyka, w której czuję się istnym wombatem (w sensie że dzikim zwierzęciem) sceny, to: marketing, analiza danych, wystąpienia publiczne, a także wizualizacje danych i data storytelling. Trzykrotnie głosami publiczności wygrałam prestiżową konferencję „I love marketing”, w moim portfolio już przeszkolonych firm są banki, firmy ubezpieczeniowe, sieci supermarketów i wiele innych. Prywatnie jestem polędwicą sopocką małżeństwa, a mój mąż Wojtek, to chłopiec to grzeczny, miły, acz z politechniki. Jestem również właścicielką kota Piksela, który ma twarz okrągłą jak satelita, co w sumie jest spoko, bo dzięki temu może nam odbierać HBO. Wraz z nami mieszka również Kartofel, idealnie statystyczny kot o trzech łapach. Bo wiecie, statystycznie, he he, gdy wychodzisz ze swoim psem na spacer, to he he, macie po trzy nogi (WCALE NIE).

Możesz mnie podglądać w następujących mediach społecznościowych:

Jest taka rasa psów ogar polski, tymczasem ja jestem raczej takim polskim nieogarem. Dlatego jeśli chcesz się ze mną skontaktować i uzyskać odpowiedź wcześniej niż w lipcu 2915 roku, to napisz do Moniki: mozg@janinadaily.com.