Ślepe wróble i cywilizacja upadku: Niemcy
Ponownie jestem u braci Niemców, choć tym razem w takim miejscu, gdzie nie ma absolutnie nic: cywilizacji nie ma, wi-fi w hotelu nie ma i nadziei też nie ma. Na peronach dostrzec można (...) czytaj dalej
Ponownie jestem u braci Niemców, choć tym razem w takim miejscu, gdzie nie ma absolutnie nic: cywilizacji nie ma, wi-fi w hotelu nie ma i nadziei też nie ma. Na peronach dostrzec można (...) czytaj dalej
Kolejne dni w Kolonii mijają tak, jak się można było tego spodziewać. Na przykład przed katedrą spotykam człowieka-Polaka, który tłumaczy swojej małżonce, dlaczego nie podoba mu się to (...) czytaj dalej
No więc jestem sobie w Kolonii na kongresie ludzi-statystyków i w tym samym czasie odbywa się tu kongres ludzi-graczy, ale oba wydarzenia to właściwie to samo tj. ludzie wychodzą z piwnic (...) czytaj dalej
Mój szef spotyka mnie na korytarzu i pyta mnie co powiem na dwutygodniową wizytę w Niemczech, a ja mu na to mówię,że to bardzo ciekawy zbieg okoliczności, że o to pyta, bo właśnie ostatnio (...) czytaj dalej