Wieczór. Drzemię sobie na Wojtku, przytulona do niego jak koala do najpiękniej pachnącego eukaliptusowego drzewka. W bliskiej okolicy mojego męża świat jest dobry.
Świat Wojtka też - prawą (...) czytaj dalej
Przez dłuższy czas nic dla Was nie pisałam, albowiem po niedzielnym spotkaniu #DrużynaJanina straciłam chęć do pisania. Nie, to właściwie nie jest prawda – ja straciłam chęć do życia (...) czytaj dalej
#DrużynaJanina ALERT!!!
Widzicie, co ja tu zrobiłam? Odwołałam się do Waszej tożsamości zbiorowej, użyłam dramatycznego słowa "alert", włączyłam kapsloka i jeszcze na dodatek dodałam (...) czytaj dalej
Nowy Rok i okolice spędziliśmy z Wojtkiem tak, jak należy spędzać Sylwestra, to jest szarpani nadmiarem wrażeń, balansując na krawędzi wytrzymałości naszych organizmów i naginając do (...) czytaj dalej