Brutus aktywności fizycznej i fokojeżdżalnia

Generalnie to nie bardzo mogę dla Was coś napisać, albowiem doznałam kontuzji – uwaga, trzymajcie się krzeseł – SPORTOWEJ. Chciałabym tylko zwrócić Waszą uwagę, że to już moja druga kontuzja sportowa w tym roku!!! Po moim wielotygodniowym niedowładzie nogi, będącym wynikiem ekstremalnych lekcji tańca klasycznego, teraz przyszedł czas na bark. Teraz na pewno zastanawiacie się, w jaki sposób uszkodziłam sobie akurat tę część ciała – czy dźwigałam na swoich barkach zbyt wiele problemów współczesnego świata? Czy napakowałam zbyt wiele ptysiów do plecaka przy ostatniej wizycie w tesco? Czy wymknęły się spod kontroli moje ostatnie zajęcia, na których turlałam się chaotycznie po klasie i tłumaczyłam wszystkim, że tak właśnie w modelu regresji zachowuje się błąd standardowy niewystandaryzowanej zmiennej? Otóż, moi drodzy, nie. Już opowiadam co się stało: uszkodziłam sobie bark poprzez niewprawne leżenie.

[‘]

Słuchajcie, wciąż trudno mi się mówi o tej sytuacji. Zostać kontuzjowanym w czasie wykonywania czynności, którą dotychczas darzyło się nieskończonym zaufaniem, to trochę tak, jak złamać nogę po potknięciu się o eklerka, ewentualnie jak nadwyrężyć nadgarstek przy nazbytnim tarmoszeniu labradora za uchem. Boli. W sumie całkiem dosłownie. Leżenie, i ty przeciwko mnie!!!

Więc to by było na tyle z tragicznych wiadomości, a z dobrych wiadomości to dziś w Janinosklepiku dzień darmowej dostawy, który polega na tym, że jak coś zamówicie, to dostarczymy Wam to za darmo, bez względu na kwotę zamówienia czy metodę dostawy. Mało tego – co dziesiąta paczka zostanie Wam dostarczona osobiście przez fokę!!!!! Znaczy koszulkowo.com twierdzi, że tego akurat nie może obiecać, ale w mojej głowie tak to właśnie wygląda. No chyba, że zamówicie makrelę, to wtedy może być tak, że ta Wasza paczka nigdy nie zostanie dostarczona, bo Wasz foczy kurier skitra się z nią za rogiem wraz ze swoim brakiem samokontroli.

dostawa
Jeśli chodzi o postęp naszej akcji: mentalna makrela, to obecnie #DrużynaJanina nakarmiła już CZTERY foki, yay!!!! Już bardzo niewiele brakuje nam do tego, by móc założyć pierwszą foczą drużynę piłkarską, a to będzie superklawe, bo wyobrażam to sobie tak, że wszystkie foki ubierzemy w takie piłkarskie ubranka i przed rozpoczęciem meczu one tak się wturlają w nich na boisko, i to będzie takie urocze, że drużyna przeciwna natychmiast zacznie robić im zdjęcia, i w ogóle nie zauważą jak w międzyczasie inna foka będzie turlać piłkę do bramki. No, sami widzicie, jak to nie jest dobry pomysł, to nie wiem, co nim jest.

Jedna z naszych fok już nawet rozpoczęła treningi, patrzcie jak wspaniale się bawi na fokojeżdżalni!!!

Łiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!

Z racji tego, że to nasza wspólna, drużynowa foka, to przyjmuję pomysły na imię, z tym, że pamiętajcie, że to jest foka irlandzka, więc ja rozumiem, że wszystkim nam natychmiast przychodzi do głowy imię, które kojarzy się z produktem nabliższemu naszemu sercu, który otula czule nasze kubki smakowe i łaskocze łagodnie zmysły, a sama myśl o nim drąży wąwozy łez wzruszenia w naszych policzkach, ale niestety nie da rady, nie możemy nazwać foki Jarmuż.

***

Janinosklepik tu: http://koszulkowo.com/producenci/janina-daily

Opis akcji “mentalna makrela”, wersja krótka: w Janinosklepiku znajdziecie janinokoszulki, kubki na gorącą czekoladę i torby na ptysie. W sezonie listopadowo-grudniowym 90% marży przeznaczone jest na makrele dla osieroconych i głodnych fok.

Opis akcji “mentalna makrela”, wersja długa, tu: https://janinadaily.com/moje-swieta-kosztuja-10-dolarow/

3 komentarze

  1. Justyna W-R

    30 listopada 2016 o 10:16

    Niewprawne leżenie…? Więc musisz ćwiczyć, żeby nabrać wprawy! Widzę to tak – ty leżysz, a cała drużyna stoi wokół łóżka i krzyczy, pobudzona cukrem “Dajesz!” “Go girl!” “Dasz radę!” “Wierzę w ciebie!” “Jeszcze osiem!”.

    Odpowiedz
    • Marrus

      30 listopada 2016 o 18:09

      Drużyna też powinna wokół łóżka LEŻEĆ.

      Odpowiedz
      • JaninaDaily

        30 listopada 2016 o 21:03

        Generalnie to bardzo podobają mi się te pomysły, ale trochę za bardzo przypominają mi koncepcję stania nad czyimś łożem śmierci… A ja jeszcze nie mam 30 lat żeby sypiać w trumnie na wszelki wypadek!!!

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *