Z nostalgią myślę o tym poranku dokładnie sześć miesięcy temu, kiedy to premierę miała moja książka, ta którą ja co prawda napisałam, ale Wam mogło to umknąć, bo to jednak łatwo ten fakt przegapić, biorąc pod uwagę, że moje imię i nazwisko jest napisane na okładce fontem widocznym z kosmosu. A wiecie co jeszcze było widoczne z kosmosu te sześć miesięcy temu? Duma mojego męża z mojej osoby, która tamtego poranka spuchły niczym bułka namoczona w mleku, on obudził się wtedy, spojrzał na mnie czule:
– Janinko – szepnął – pomyśl! Napisałaś książkę!
– Napisałam – odpowiedziałam i wyprostowałam się odruchowo, ręką wyprasowałam niewidzialną garsonkę, symboliczną koronę poprawiłam na głowie, natchniona powtórzyłam: – …napisałam książkę.
– No to do roboty, bo Kasia Cichopek napisała pięć.
Więc prawdą jest, że sześć miesięcy minęło, a ja wciąż nie przybliżyłam się nawet o krok do tego wyniku, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że to dlatego, że byłam przez ten czas szalenie zajęta, głównie szukaniem nowego męża na Tinderze.
WTEM! 25 września, cóż za piękna rocznica! Jedna książka. Sześć miesięcy sprzedaży. Jedno hasło reklamowe. Trzy wykrzykniki*. 75 000 SPRZEDANYCH EGZEMPLARZY.
*KUP JĄ!!!
Słuchajcie, 75000 egzemplarzy książki to jest tyle, że gdybyście pierwszą postawili na ziemi, a potem po kolei ustawiali je jedną na drugiej, to ta wieża z książek byłaby taka wysoka, że na bank by się wywróciła. Czyli dużo.
Jeśli chcesz dołączyć do tej cudnej drużyny czytelników „Statystycznie rzecz biorąc”, to wiesz, KUP JĄ WRESZCIE!!!
A tymczasem z tej przemiłej okazji – KONKURS! Stwórzmy #BiblioteczkiJaneczki – czy znacie jakąś bibliotekę, w której nie ma jeszcze książki „Statystycznie rzecz biorąc”, a powinna być?
Jeśli tak, to podzielcie się nią w komentarzu pod tym postem wraz z krótkim uzasadnieniem, dlaczego uważacie, że to to miejsce najlepiej nada się na schronienie dla trzech egzemplarzy mojej książki. Spośród Waszych propozycji wybierzemy 75 miejsc do których powędrują trzy egzemplarze książki “Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby zdobyć Nobla” do miłego wypożyczania. Na Wasze zgłoszenia czekamy wraz z Wydawnictwo W.A.B. do 2 października 2020.
Gdy wskazujecie jakąś bibliotekę, to wspaniale by było gdybyście w komentarzu oznaczyli jej profil na FB, instagramie lub podali stronę internetową – w przypadku wygranej ułatwi nam to kontakt. No i nie zapomnijcie o uzasadnieniu! Spośród wszystkich propozycji żiri w składzie pracowników firmy Janina Daily spółka z żadną odpowiedzialnością nagrodzi te najbardziej kreatywne i przekonujące. Szczegółowy regulamin konkursu znajdziecie na stronie: https://cutt.ly/biblioteczki
Ze swojej zaś strony chciałabym powiedzieć – DZIĘKUJĘ! Te sześć miesięcy temu nawet sobie nie wyobrażałam, że aż tyle osób zechce się przekonać, że statystyka jest fajna.
To piękna okazja, bardzo mnie uśmiecha, bo to oznacza, że to dotychczas najbardziej niekochane dziecko dyscyplin naukowych teraz totalnie miałoby szansę zostać królową tego balu, oczywiście gdyby nie to, że mamy 2020 rok, więc koronawirus, więc musielibyśmy kitrać się z tym nielegalnym zgromadzeniem w czyjejś piwnicy, a potem z nieba zacząłby padać grad o wielkości dorodnego oposa, a potem rozpoczęłaby się seria katastrof naturalnych, z czego najstraszniejszą byłoby niedziałające wi-fi, a potem ziemię zaatakowałyby małpy z kosmosu i ukradłyby nam cały dżem.
A to byłby niefart, bo wiecie, ile trzeba zjeść dżemu, żeby zdobyć Grammy? Tego dowiecie się z mojej drugiej książki, na jesieni przyszłego roku.
***
Angela
26 września 2020 o 23:45Ty kobieto jesteś niemożliwa! Nie dość, że napisałaś świetną książkę to jeszcze chcesz rozdawać ekstra egzemplarze do bibliotek. Nie sądzę żeby jakiś autor kiedyś wpadł na tak szalony i genialny pomysł!
Ja oczywiście kupiłam ją ❤️
Tomasz Górny
27 września 2020 o 11:02Z pobieżnego przeliczenia nie uwzględniającego ściśliwości papieru wyszło mi że 75000 książek to około 1650m wysokości, czyli jeszcze kilkadziesiąt egzemplarzy i mamy dwukrotnie przewyzszoną Burj Khalifa. Drżyjcie arabscy budowniczowie przed geniuszem Janiny!
PS. Tak, kupiłem ją.
Janina
27 września 2020 o 22:08NO I TAKIEJ MOTYWACJI MI TRZEBA!!!
P.S. Niech się dobrze czyta 🙂
Janina
27 września 2020 o 22:08To drobiazg, a najbardziej mnie cieszy, że książka się czyta 🙂 Więc niech jak najwięcej osób ma taką możliwość!
Agnieszka
27 września 2020 o 10:19Biblioteka w Blachowni. Bo statystycznie rzecz biorąc małe biblioteki mają małe pole popisu jeśli chodzi o zakup nowych pozycji. Ze względów finansowych została zlikwidowana filia biblioteki🤷🏻♀️ przyda się powiew optymizmu.
https://www.facebook.com/BibliotekaMiejskaWBlachowni/
Klaudia Jaroszewska
27 września 2020 o 10:39Brawo! Tyle sprzedanych egzemplarzy… no dużo 🙂
Janina
27 września 2020 o 22:09To tylko dlatego, że zechcieliście kupić! <3
Marzenna
27 września 2020 o 11:52Janino,
Myślę że twoje dzieło pt. “Statystycznie rzecz biorąc…” powinno trafić w pierwszej kolejności do Biblioteki Narodowego Banku Polskiego!
Jest tam wiele wspaniałych pozycji że statystyką w tle, ale w obecnych czasach ważne jest, aby Ci co po nie sięgają, wyciągali prawidłowe wnioski!
Buziaki,
Marzenna
Janina
27 września 2020 o 22:09Bardzo dziękuję za zgłoszenie!
Alicja
27 września 2020 o 12:43Janicki! Serdeczne gratulacje 🥰 chciałabym żeby moja ukochana biblioteka osiedlowa dostała Twoje książki, ponieważ jest cudownym miejscem gdzie są huśtawki, pikniki i wspólne sadzenie kwiatów więc można się pobujać i cudownie spędzić czas!!! Do tego pracują tam najbardziej pozytywni ludzie na świecie!!! Jedyne miejsce gdzie płacenie kar jest przyjemne!!! https://m.facebook.com/bibliotekarozgrywka/
Janina
27 września 2020 o 22:10Cudnie, dziękuję za zgłoszenie!
Justyna
27 września 2020 o 18:51Baaaardzo chciałabym, żeby Twoje książki dostała biblioteka, w której pracuje moja mama:
https://www.facebook.com/Gminna-Biblioteka-Publiczna-w-Nowych-Ostrowach-291449438022315/
Jak to w wiejskich bibliotekach – ciągle brakuje kasy, żeby kupić wszystkie książki, jakie powinny się w niej znaleźć, a te zdecydowanie powinny tam zamieszkać. Mama ciągle stara się pozyskiwać dodatkowe środki na zakup książek, pisze projekty (sama się nauczyła), bierze udział w konkursach. Tym razem chcę jej pomóc i mam nadzieję, że się uda, bo statystycznie rzecz biorąc moja mama to najlepsza bibliotekarka na świecie !!!
Janina
27 września 2020 o 22:10Cudowne uzasadnienie, choć dość smutne… Dziękuję za zgłoszenie!
Judyta Okraszewska
27 września 2020 o 19:52Czy małomiasteczkowe biblioteki też mają szansę? To ja proszę Biblioteka Miejska w Rypinie (kujawsko-pomorskie). Nasza tablica rejestracyjna zawiera 3 literki CRY 😢 więc przyda nam się trochę śmiechu!
Janina
27 września 2020 o 22:11Ha ha, cudowne uzasadnienie! Dziękuję za zgłoszenie 🙂
Jenn
27 września 2020 o 20:14W mojej bibliotece przy ul. Braci Wagów muszę sobie czekać na pozycji 11 (tak, jedenastej!) na to, żeby przeczytać tę wspaniałą książkę, a ja jestem bardzo głodna wiedzy! Ale, ale z tego co widziałam, biblioteka “Wypożyczalnia dla Dorosłych i Młodzieży Nr 128 przy ul. ul. Wasilkowskiego 7” nie dysponuje Twoją pozycją, a jak wszyscy wiemy na Ursynowie mieszka aż 150.668 mieszkańców, więc chętnych na przeczytanie również byłoby prawdopodobnie niemało.
Ale co ja tam wiem o prawdopodobieństwie… ratuj Janino!
link do Ursynoteki: https://www.facebook.com/Ursynoteka-143611389016976/
Janina
27 września 2020 o 22:11Cieszę się, że zaangażowaliście się w akcję! Dziękuję za zgłoszenie!
Typowa Grażyna
28 września 2020 o 08:33Kiedy zobaczyłam, że chcesz obdarować swoimi książkami biblioteki, od razu pomyślałam, że to coś dla nas. Prowadzę stowarzyszenie Książka za Kawę i Ciastko, którego głównym celem jest doposażenie małej szkolnej biblioteki w niewielkiej miejscowości. Nasi czytelnicy, to głównie dzieci, ale rodzice, nauczyciele i okoliczni mieszkańcy również korzystają z biblioteki, dlatego na pewno znajdziemy miejsce na półce na Twoją książkę. A teraz najlepsze: rozszyfrowując naszą nazwę nietrudno się domyślić, że za wszystkie podarowane książki odwdzięczamy się pysznymi, domowymi ciastkami, które sama piekę! Czy muszę jeszcze coś dodawać? 😉
https://www.facebook.com/ksiazka.za.kawe
IG @ksiazka.za.kawe.i.ciastko
ja
28 września 2020 o 10:36Ha! A ja właśnie w piąteczek w końcu nabyłem Twoje dzieło, więc teraz będę twierdził że to właśnie ten siedemdziesięciopięciotysięczny egzemplarz.
Szukam po księgarni, szukam, znalazłem ze 2 inne ciekawe rzeczy (znaczy na tyle ciekawe, że kupiłem a nie tylko obejrzałem), a “czekolady” nie mogłem wypatrzeć. Dedukuję do jakiego działu mogli to wrzucić – raczej nie “fantastyka” i chyba nie “kryminały”, może w “poradnikach”? Zagaduję księgarzy i w tym momencie uświadomiłem sobie, że nie pamiętam początku tytułu i mogę najwyżej powiedzieć że niebieska okładka. Ale jak tylko usłyszeli nazwisko autorki, to się zajarali jak pies na słowo “spacer” i już prowadzili do odpowiedniej półki, zanim zdążyłem dodać, że to z takiego bloga, i że czekolada na niebieskiej okładce. Jesteś sławna!
Janina
28 września 2020 o 14:39Jeśli sławna wśród księgarń, to nic mnie bardziej nie cieszy! <3
agacia336
1 października 2020 o 05:36Mnie co prawda biostatystyka na studiach pokonala (zdalam, ale ledwie-ledwie), nie mniej po Twoja ksiazke chetnie siegne. Co prawda cena na Amazon to jak prawy sierpowy w przepone, ale w listopadzie moje urodziny, bedzie jak znalazl. Szybciej za ocean nie dotrze. 😉