Co nauka i statystyka wiedzą już o koronawirusie?

Pozwalam ludziom się bać. Poważnie. Nie oceniam, nie trywializuję cudzych lęków. Szanuję wszystkie decyzje, by odwoływać, nie wychodzić, cokolwiek sprawi, że ktoś poczuje się bezpieczniej i – przede wszystkim – że tak też będzie, ograniczymy rozprzestrzenianie się wirusa i zminimalizujemy ryzyko. Ale tak sobie wymyśliłam, że – jeśli to miałoby komuś pomóc – to sprawdziłam, co słychać w naukowym świecie, jeśli chodzi o koronawirusa.

1. Mamy już test na wykrywanie wirusa, którego działanie zostało potwierdzone (Corman et al., 2020). Test ten został wprowadzony do obiegu mniej więcej dwa tygodnie od pierwszego zachorowania.

2. Według Johns Hopkins University, który na bieżąco monitoruje i aktualizuje światowe dane dotyczące zachorowań, w chwili obecnej jest 13 razy więcej wyleczonych pacjentów niż przypadków, które zakończyły się zgonem. Bieżące i stale uaktalniane dane tu:

https://www.arcgis.com/apps/opsdashboard/index.html#/bda7594740fd40299423467b48e9ecf6

3. Dotychczasowa śmiertelność pacjentów młodszych niż 40 lat wynosi 0.2% (Zhang, 2020). Dla wyższych grup wiekowych jest niestety wyższa (8% dla chorych 70-80 lat i 14,8% dla chorych powyżej 80 roku życia). Dodatkowo w grupie ryzyka są również osoby cierpiące na inne kłopoty zdrowotne.

(Adnotacja: oczywiście osobnym problemem w przypadku epidemii są braki w służbie zdrowia i jej obciążenie)

4. Tylko w publicznie dostępnej bazie artykułów naukowych PubMed można znaleźć 466 artykułów naukowych dotyczących leczenia, epidemiologii, diagnostyki, genetyki wirusa, jak również pierwsze wyniki badań dot. szczepionki. W sensie – naprawdę dużo wiemy, a nauka bardzo intensywnie pracuje nad tym, żeby wiedzieć więcej.

5. W chwili obecnej trwa co najmniej 9 badań klinicznych dotyczących szczepionki (stan na 5 marca). W przypadku dwóch z tych prób klinicznych (Australia, USA) rozpoczęto już nabór wolontariuszy do testów. (Być może również w UK, ale to dowód anegdotyczny, więc informacja niepotwierdzona).

6. Według „Nature” (stan na 15 lutego) w chwili obecnej tylko w samych Chinach trwa ponad 80 prób klinicznych, których celem jest znalezienie lekarstwa na koronawirusa.

(lista wybranych prób klinicznych wraz z informacją nad postępami prac jest dostępna m.in. tutaj:

https://www.marketwatch.com/story/these-nine-companies-are-working-on-coronavirus-treatments-or-vaccines-heres-where-things-stand-2020-03-06)

7. Sama fundacja Billa & Melindy Gatesów przeznaczyła 100 milionów dolarów na badania dotyczące diagnostyki, leczenia i szczepionki przeciwko wirusowi (nota prasowa fundacji opublikowana 5 lutego)

8. Gwałtowny wzrost zachorowań może być niepokojący, ale nie jest dziwny – w przypadku większości epidemii najczęściej liczba zachorowań rośnie wykładniczo, nie liniowo (Bąk i inni mądrzejsi od niej naukowcy, 2020)

Z pewnością jest to lista niekompletna, bo jestem jedną osobą, a i do wielu płatnych baz artykułów naukowych nie mam dostępu. Ponadto nie komentuję doniesień o których nie mam pojęcia, to jest tych z zakresu medycyny, farmacji, mikrobiologii i tym podobnych, więc tu trzeba mi osób mądrzejszych ode mnie. Oczywiście zupełnie osobną kwestią są społeczno-ekonomiczne konsekwencje epidemii, ale to temat na osobny post. Sama tych skutków doświadczam, bo odwołano mi wszystkie zlecenia do końca maja, co praktycznie czyni mnie bezrobotną. Niemniej znowu – to bardzo skomplikowane kwestie, zasługujące na osobny wpis.

Jeśli coś pomyliłam lub ktoś się pomyli w komentarzach, to proszę śmiało poprawiać, ale bez pogardy, wszak wszyscy pamiętamy, że historia nie zna takich przypadków, że ktoś się czegoś nauczył, bo go upokorzono.

***

6 komentarzy

  1. Caffe

    11 marca 2020 o 14:28

    Ja też śledzę doniesienia ze świata medycznego. Rzeczywiście dużo już wiemy, ale ciągle jeszcze za mało, żeby mówić, że jesteśmy już o krok od opanowania problemu. Polska jest w o tyle lepszej sytuacji, że już wie czego na pewno nie robić. Jesteśmy po doświadczeniach chińskich i włoskich. (Adnotacja za JL: oczywiście osobnym problemem w przypadku epidemii są braki w służbie zdrowia i jej obciążenie.:-)
    Boimy się chyba w sposób dosyć kontrolowany, tak więc nie ma już maseczek w aptekach, ale nikt w tych maseczkach nie popitala po ulicach miasta. Jeszcze?
    Ale… Z jednej strony – zostały odwołane zajęcia, w szkołach i na uczelniach, z drugiej jednak (tu kłania się sytuacja we Włoszech), szczęśliwa z tego powodu młodzież, zamiast do domu, siedzi teraz np. w Złotych Tarasach (wiem, bo sama widziałam). Jeśli tam się trafi ktoś “w koronie”, to wiadomo, gdzie ta korona pójdzie dalej. Całkiem dobre założenie dot. kwarantanny, może spalić ktoś, kto nie dowierza, że jest problem, no bo w sumie jaki wirus. Taka ładna pogoda, piękne słońce, ciepło:-)
    No i jeszcze jedno….teoretycznie to raczej nikt nie chcę się znaleźć nawet w tej grupie 0,2 %.
    Pozdrawiam:-)

    Odpowiedz
    • Marta

      11 marca 2020 o 18:05

      Cieszę się że statystyki są nam przychylne. Należę jednak do osób które są ostrożne i cenią sobie działania prewencyjne i mam nadzieję że pewne ograniczenia pomogą nam uporać się z tą całą sytuacją. Jako osobę pracującą w placówce medycznej najbardziej niepokoi brak przygotowania naszej służby zdrowia na rozne mniej przychylne scenariusze. Brak zapasów artykułów jednorazowych, ciągły niedobór personelu medycznego i sprzętu który może okazać dla nas kluczowy w diagnozie i leczeniu. To mnie martwi i dlatego TAK, zostanę w domu, nie pójdę do kina, nie skorzystam z komunikacji miejskiej… Zrobię to dla siebie i dla innych…

      Odpowiedz
      • Caffe

        13 marca 2020 o 19:17

        Ja też zostałam. Od dwóch dni pracuję w domu. Na szczęście mogę.

        Odpowiedz
  2. Olamari

    11 marca 2020 o 21:27

    Ładnie napisane ?.
    Sspokojne podejście do realnych problemów z którymi przyjdzie się nam zmierzyć (a o niektórych jeszcze nie wiemy) jest bardzo trudne. Dla wszystkich, którzy nie pracują na etacie, mają dochód z działalności gospodarczej albo zleceń zapowiada się ciężki okres. Też mam taką pracę i trochę się martwię. I trochę nierozumiem. I boję się, że się o nas zapomni. A ZUS nie zapomni. Właściciel lokalu też. ?

    Odpowiedz
  3. Zuzanna Marcinkowska

    11 marca 2020 o 22:04

    https://www.algebris.com/policy-research-forum/blog/covid-19-facts/

    Tu są analizy na wykresach i prognoza.

    Odpowiedz
  4. Gosia

    11 marca 2020 o 23:32

    Janina! To akurat masz czas na pisanie nowej książki! Przecież jak my już wszyscy przeczytamy tą za miesiąc to zaczniemy dopytywać o kolejną 😉

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *