Krótka instrukcja obrzucania pluszem

Wpis powstał we współpracy z ING Bank Śląski

Przygotowywałam się do tego pięć dni. Zgromadziłam zapasy żywności, butelkowaną wodę, koce termiczne i dodatkową odzież, a także race ratunkowe na wypadek, gdyby konieczne okazało się nadanie sygnału SOS. Do tego doliczyć trzeba jeszcze trzy dni przygotowania mentalnego, przejście przez kilka scenariuszy treningowych i ciach, oto już byłam gotowa do wykonania zadania na miarę moich możliwości: wykręciłam numer do Biura Obsługi Abonenta.

I potem co się wydarzyło, to Wy sobie nawet nie wyobrażacie! Elektroniczny Amadeusz Mozart ledwie zdążył wygrać trzy takty swojej najsłynniejszej melodii, a tu rachu ciachu, jakiś miły pan odbiera, ja mu mówię, że proszę pana, sytuacja jest taka, że ja muszę dziś zrobić ekstremalnie ważny przelew, bo proszę pana, ja zamówiłam 70 ręcznie robionych ciasteczek w kształcie fok, pan rozumie, człowiek nie wiedział co jest jednocześnie lepsze od foki i lepsze od ciastka, i wtem olśnienie – ciastka w kształcie fok!!!!, a żeby jeszcze podkreślić jak ważna jest to sprawa, to ja dodam, że te foki na ciasteczkach to będą mieć na sobie czapki mikołaja, tak jest, CZAPKI MIKOŁAJA!!!!, no więc sam pan widzi, że ja muszę zrobić ten przelew, żeby za te foki zapłacić, ale problem jest taki, że ja zapomniałam uaktualnić swoją kartę SIM, więc nie mogę otrzymywać potwierdzeń SMS od banku, nie mam kodów do przelewów, niczego nie mam, nadziei nawet nie mam na to, że cokolwiek uda się w tej kwestii zdziałać, bo wszyscy mi mówili, że się nie da i proszę pana, ja nie twierdzę, że ja zaraz wpadnę w oszałamiającą rozpacz, ale drobnej histerii nie mogę wykluczyć. A ten pan, słuchajcie tego, on się w ogóle nie zląkł, on tak rachu ciachu, poklepał w klawiaturę, trzy sekundy to zajęło, karta SIM ożywiona, ciasteczkowe foki opłacone, świat uratowany!!!!

Tak mu zresztą powiedziałam: że “uratował mi pan życie, mnie i całej mojej oszałamiającej, acz kruchej (dosłownie!) idei ciasteczkowych fok, bardzo panu dziękuje”, a on się strasznie roześmiał, trochę mam nadzieję, że dlatego, że zrobiło mu się miło. Znaczy umówmy się: oczywiście, że to była jego praca. Ale słuchajcie, sprawdzałam kodeks karny i mam dobre wiadomości: mówienie ludziom miłych rzeczy nie jest wcale karalne!!!

Pies, który usłyszał komplement

Pies, który nie usłyszał komplementu.

Ja rozumiem, że znacznie łatwiej jest się skarżyć, zwłaszcza gdy spotka nas jakiś koszmar konsumencki lub usługowe piekło na ziemi, typu niemiła pani w sklepie, niegrzeczny konduktor lub gdy podadzą ci w restauracji ziemniaka, który wygląda, jakby z ciebie szydził. Na przykład ostatnio sprawdzałam recenzje pewnego hotelu, patrzę – ktoś zostawił opinię na jedną gwiazdkę, więc ja czytam, trzy strony elaboratu okraszone dużą dozą słów niewybrednych o zabarwieniu karalnym i słuchajcie, przez chwilę to ja nawet myślałam, że to trochę przesada, reakcja nieadekwatna do sytuacji, ale to było zanim doczytałam, że iskrą, która spowodowała ten pożar pasji i negatywnego afektu, był fakt, że owemu panu w SPA nie zaproponowano herbaty.

Nie, że o nią poprosił, po prostu te pangi obsługi klienta i jamochłony świadczenia usług nie wyczytały mu w myślach, że właśnie na to ma ochotę, więc sami widzicie, świętego by ruszyło!!!!

A ja chciałam Was zachęcić do tego, by chwalić. Znaczy wiadomo – nie w sytuacji tak jawnych i dramatycznych naruszeń jak obsługa, która nie umie czytać w myślach, ale tak generalnie, jeśli coś nam się podoba, jakaś firma o nas dba, restauracja dobrze karmi, a pani w sklepie zawsze śmieje się z naszych dowcipów – to by mówić im miłe rzeczy i zostawiać w sieci pozytywne opinie na ich temat. Pomyślcie o tym w ten sposób, że za każdym razem, gdy mówicie komuś, że „hej, dobra robota!”, to to jest tak, jak gdybyście obtaczali go w wacie cukrowej i jeszcze obrzucali drażami.

I teraz ja wiem, co wszyscy sobie myślicie, wszak wszyscy należymy do tego samego klubu leniwych buł sukcesu – że niby spoko, człowiek to nawet chciałby pochwalić swoją ulubioną cukiernię za kawałki sernika wielkości baobabu, ale kto ma obecnie czas wiersze pisać w podziękowaniu i zamawiać śpiewające telegramy? No i uwaga, oto znów wszechświat przychodzi nam z pomocą, a dokładniej rzecz ujmując to nie tyle wszechświat, co ING Bank Śląski ze swoją akcją Dobry głos dla firm . I to jest taka akcja, która ma pomóc Wam w chwaleniu miłych Wam firm i ludzi, którzy tam pracują. Wystarczy, że wejdziecie na stronę www.glosdlafirm.pl i tam możecie zostawić miłą opinię o biznesie, który sprawił ostatnio, że było Wam w życiu jakby bardziej pluszowo – a bo byli życzliwi niczym stado labradorów, albo uratowali Wasze stado ciasteczkowych fok, albo po prostu jesteście wdzięczni, że zawsze wybierają dla Was drożdżówkę z największą ilością lukru.

A teraz zupełnie najlepsze jest to, że jak sobie śpiewająco poradzicie z pisaniem dobrych opinii, to najpluszowsze z komentarzy zostaną zupełnie dosłownie wyśpiewane, tak jest, WYŚPIEWANE, niemniej niestety nie przez moją skromną osobę, a przez Melę Koteluk i Pawła Domagałę. Serio, oni już to robią, sami zobaczcie:

Więc ja to totalnie popieram, wspierajmy miłe firmy w tym, by dalej były miłe, obrzucajmy się wzajemnie watą i kąpmy w życzliwości. Ja sama zacznę od napisania dobrej opinii firmie e-torty.pl, bo to jest taka firma u której można zamówić tort-niespodziankę dla kogoś w dowolnym miejscu w Polsce, więc po pierwsze, to umówmy się, ktoś kto wymyślił ten biznes jest absolutnym geniuszem o sercu z czekolady, a po drugie, to nieważne, czy ja zamawiam te torty do Warszawy, Krakowa czy Olsztyna, one zawsze są tak samo pycha i zawsze dostarczane przez absolutnie najmilszych kurierów wszechświata. Nie no, bo poważnie, strach pomyśleć, co będzie z tym światem jeśli nie będziemy wspierać innych ludzi i biznesów. Zwłaszcza tych, które roznoszą torty.

Jeden komentarz

  1. Kasia Antosiewicz

    14 listopada 2018 o 09:41

    Cudownie. Bank ten jest w rzeczy samej najlepszy. Ja mam ba takie sytuacje przelew zdefiniowany bez potwierdzania do innego banku i kartę kodów. Czasem technologia potrafi utrudnić. A portal cukrowy jakby specjalnie stworzony dla mnie. Będę tam często 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *