Dzień dobry, eluwinka, (czyste) rączki całuję!
Niestety już po raz ostatni całuję, a to dlatego, że oto dobiegł już końca nasz wspólny projekt filmowy „Domówka z Pracuj.pl”, piękny (...) czytaj dalej
Generalnie to uważam, że klauzula sumienia jest jak bigos. (...) czytaj dalej
Jestem dziś rozdygotana jak meduza na karuzeli, albowiem przytrafiła mi się ostatnio wstrząsająca historia, to jest: napadł mnie żbik. No, serio. I ja wiem, że Wy sobie teraz myślicie, że (...) czytaj dalej
Idę na basen, bo - jak być może pamiętacie - ja bardzo lubię pływać, bo jak ja pływam, to się wtedy czuję totalnie jak ryba, a ryby to generalnie mają całkiem spoko życie. Znaczy - z tym (...) czytaj dalej
Pozdrawiam Was ze szpitalnego oddziału urazów sportowych, tak jest, URAZÓW SPORTOWYCH, czyli tego samego miłego miejsca, które kilka miesięcy temu ratowało mnie po mojej brawurowej lekcji (...) czytaj dalej
Ze względu na źródło motywacji psychologia wyróżnia dwa rodzaje ludzi:
1. Ludzie zmotywowani zewnętrznie, czyli robisz coś, bo Mama obiecała ci ptysia w nagrodę
2. Ludzie zmotywowani (...) czytaj dalej
Generalnie to posiadam trzy metody na rozwiązywanie swoich życiowych problemów:
1. Metoda na rozgwiazdę
2. Metoda na rybę
3. Metoda na Beatę Kozidrak
(...) czytaj dalej
Witam Was w bandażach, ze skręconą nogą. Oczywiście nikt tu nie jest zaskoczony, wszyscy wiemy, że przy moim trybie życia, w którym Bear Grylls spotyka się z Martyną Wojciechowską, (...) czytaj dalej
Klęczę sobie na podłodze w robocie, a dokładniej rzecz ujmując to klęczę przed lodówką i recytuję sobie poezję, to jest - myślę sobie czule o Zbigniewie Herbercie, o tym, jak mówił, (...) czytaj dalej
Cała jestem cierpieniem. Jestem roztworem nasyconym udręki doprawionym łzami i rozpaczą. Jestem bosym człowiekiem porzuconym na śniegu przez srogą zimę życia. Jestem na siłowni. Na recepcji (...) czytaj dalej
Pierwszych podejrzeń co do tego, że jestem adoptowana nabrałam gdzieś w okolicach 8 roku życia, kiedy to rodzice postanowili wysłać nas na kolonie. Sami nam pozwolili wybrać na jakie kolonie (...) czytaj dalej
Koszmar wysiłku fizycznego zaczął się na moim wydziale wtedy, kiedy to mój szef rozdał nam wszystkim roczne karnety na uczelnianą siłownię, co samo w sobie było gestem bardzo miłym, ale (...) czytaj dalej