Kopernik na miarę naszych czasów
- Tłusty czwartek! - krzyknęłam triumfalnie zaraz po przebudzeniu, a potem - napędzana adrenaliną mojego ulubionego dnia roku - wyskoczyłam z łóżka jak ta hop hop sprężyna i potem jak ta (...) czytaj dalej
- Tłusty czwartek! - krzyknęłam triumfalnie zaraz po przebudzeniu, a potem - napędzana adrenaliną mojego ulubionego dnia roku - wyskoczyłam z łóżka jak ta hop hop sprężyna i potem jak ta (...) czytaj dalej
Jestem sobie na lotnisku, czekam na samolot powrotny i tym samym chciałam na chwilę wrócić myślami do dnia swojego przylotu do kraju ojczystego, to jest tego dnia, gdy dotknęłam stopą (...) czytaj dalej
Wrocław, ale tu u Was zabawnie! Tu się tyle dzieje, że mój blog praktycznie pisze się sam. Na przykład wczoraj ledwie wylądowałam, pierwsza godzina w kraju, a tu ciach, od razu przygoda rzuca (...) czytaj dalej
Jutro Halołin, nazywany przez wielu najstraszniejszym dniem w roku, co ja uważam za ogromną niesprawiedliwość względem tej tradycji, bo dla mnie jest to najmilszy dzień w roku, taka czekoladka (...) czytaj dalej
Oglądam telewizję, a pani w telewizji mówi, że o godzine o tej i o tej nadany zostanie historyczny materiał, wydanie specjalne, relacja na żywo z lądowania prezydenta Obamy w Polsce. To może (...) czytaj dalej
W poszukiwaniu życiowej adrenaliny wymyśliłam sobie ostatnio, że polecę rajanerem do Katowic. Oczywiście wcześniej rozważałam też inne, mniej ekstremalne opcje, typu skoki na bandżi, (...) czytaj dalej
Czasem, gdy nachodzi mnie myśl, że ja to mam jednak ciężkie życie, to myślę sobie, że mogło być gorzej, mogłam być na przykład Poniedziałkiem. Ten to dopiero ma ciężko, przy nim moje (...) czytaj dalej
Dziś gdzieś w okolicach trzeciej nad ranem postanowiłam obrócić się na drugi bok, a czynność ta okazała się być na tyle absorbującą, że aż się obudziłam. Telefon mi migał, że ktoś (...) czytaj dalej
Generalnie rzecz ujmując, to ja zupełnie nie zgadzam się z powszechnie panującą opinią, jakoby człowiek-Polak był z definicji chamem, co to je z kolanami na stole, a w autobusach podsiada (...) czytaj dalej
Jestem na lotnisku. Jeśli zastanawiacie się, co ja znów robię na lotnisku, to odpowiadam: nienawidzę swojego życia. Bo trzeba Wam wiedzieć, że nawet tak rozkosznie ciepła i sympatyczna osoba (...) czytaj dalej
Wszelkie wybory w Polsce to zawsze radość, bo każdorazowo wyglądają tak samo – 50% ludzi uprawnionych do głosowania nie głosuje, pozostali głosują, a na końcu wszyscy są niezadowoleni. (...) czytaj dalej
Dziś muszę zacząć od wprowadzenia bałaganu w Wasze uporządkowane życia i poprosić Was o zaktualizowanie swoich google calendars, bo wygląda na to, że musimy zrezygnować z poniedziałkowych (...) czytaj dalej