Wymyśliłam sobie ostatnio, że zostanę bohaterem irlandzkiego świata i namieszam im trochę w narodowych statystykach przeżyć, ponegocjuję z kostuchą, lodowaty oddech śmierci ogrzeję ciepłem swojej osobowości i pogody ducha, uratuję parę ludzkich żyć, to znaczy, że przestanę sprawdzać obecność na zajęciach.