Przychodzi dziś do mnie mój szef i pyta mnie, czy nie chciałabym reprezentować Instytutu na jakimśtam spotkaniu w jakimśtam polskim stowarzyszeniu, na którym to spotkaniu odbędzie się debata (...) czytaj dalej
Dzisiaj śmigus-dyngus i nie wiem kogo Wy oblaliście z tej okazji, ale ja paru studentów. Nie żeby sprawiło mi to jakąś dużą przyjemność, bo ja wbrew pozorom bardzo lubię moich studentów (...) czytaj dalej
Wracam do Was po dłuższej nieobecności z nadzieją na to, że owa nieobecność całkowicie zdezorganizowała Wam życie i pozbawiła wszelkiej pogody ducha. Oczywiście jestem gotowa (...) czytaj dalej
Ponownie jestem u braci Niemców, choć tym razem w takim miejscu, gdzie nie ma absolutnie nic: cywilizacji nie ma, wi-fi w hotelu nie ma i nadziei też nie ma. Na peronach dostrzec można (...) czytaj dalej
Moje życie jest nudne, nic na to nie poradzę. Nie jest to życie mojej siostry, która jest weterynarzem, co sprawia, że jej codzienność wypełniona jest dramatycznymi walkami o życie chomika (...) czytaj dalej
Koszmar wysiłku fizycznego zaczął się na moim wydziale wtedy, kiedy to mój szef rozdał nam wszystkim roczne karnety na uczelnianą siłownię, co samo w sobie było gestem bardzo miłym, ale (...) czytaj dalej
Byłam ostatnio na takim spotkaniu, w którym uczestniczyli tylko ludzie o transparentnych twarzach, wzroku pustym, policzkach poprzecinanych wąwozami łez. Mrużyli oczy, rażeni kolorami na (...) czytaj dalej
Piszę do Was jako człowiek całkowicie zniszczony, głuchy na wszelką radość życia, wyjałowiony z wszelkiej nadziei. Gdy przechadzam się ulicami, to psy przestają machać ogonami, rodzice (...) czytaj dalej
Pozdrawiam Was z urlopu! Długo się zastanawiałam gdzie spędzić te kilka dni - szukałam miejsca, w którym piękne widoki pieszczą oczy, życie kulturalne zabawia wszystkie zmysły, a historia (...) czytaj dalej
Cała byłam w strachu, że nie będę miała dzisiaj o czym pisać, a tu nagle dostaliśmy Oscara. Oczywiście mogłoby się wydawać, że my, Ludzie-Polacy, przyzwyczailiśmy się już do tego, że (...) czytaj dalej
U nas zaraza! Zaczęło się od tego, że okazało się, że mam 39 stopni gorączki, a to jest dość sporo, nawet biorąc pod uwagę fakt, że ja naturalnie, sama z siebie, jestem ponadprzeciętnie (...) czytaj dalej
Nie wiem jak Wam minął piątek 13-tego, ale mój był wspaniały! Wybrałam się mianowicie na siłownię, a gdy już tam dotarłam, to okazało się, że akurat płonęła. O radości, nie (...) czytaj dalej