Gdy patrzyłam jak Rudy ze swoim kolegą składają sobie przysięgę małżeńską, to zamieniłam się w emocjonalną fontannę di Trevi – to jest dokładnie to miejsce w “Słodkim życiu” Felliniego, gdzie triumfują emocje. Płakałam wcale nie dlatego, że oto upadło moje przekonanie o pedagogicznym geniuszu, bo zrozumiałam, że za każdym razem, gdy oni z zapałem szeptali do siebie w czasie moich zajęć, to wcale nie dyskutowali o wyznaczaniu modeli wielomianowych obiektów z danych eksperymentalnych, tylko najzwyczajniej w świecie się zakochiwali. Nie przeszkadzało mi to wcale – jeśli w czasie moich zajęć ktoś przywiązał się emocjami i ciepłem do drugiej osoby, to oto zrealizowałam najważniejszy cel kształcenia w całej historii mojego uczenia.
Płakałam wtedy z goryczy i żalu, że w moim własnym kraju nie zobaczę takiej sceny jeszcze przez wiele (zbyt długich) lat. Że coś tak podstawowego, jak miłość i przywiązanie do drugiej osoby, zależy od czegoś tak absurdalnego jak geograficzne współrzędne.
Podczas ostatniego spotkania autorskiego ktoś spytał mnie, czy wierzę w Boga. Odpowiedziałam, że nie. Że szanuję, rozumiem, jeśli ktoś tak, ale ja wierzę tylko w dwie rzeczy – w naukę i w ludzi. Choć w to ostatnie każdego dnia coraz mniej.
Wszystko, co dzieje się obecnie w Warszawie nie powinno się zdarzać nigdy, a na pewno nie w XXI wieku. Historia dała nam wystarczająco dużo czasu, by nauczyć się i zobaczyć do czego prowadzi nienawiść. Pamiętam jak obejrzałam kiedyś film o Malali Yousafzai, o dziewczynce, która w wieku piętnastu lat została postrzelona za walkę na rzecz praw kobiet i prawa do nauki. Z całego filmu najbardziej zapamiętałam jedno zdanie, brutalnie poszatkowało mi emocje – gdy ojca Malali spytano czy wie, kto strzelał do jego córki, a on odpowiedział: „to nie człowiek strzela. To ideologia”.
I nie, nie mam tu na myśli ideologii LGBTQ+, bo coś takiego nie istnieje. Idea to nie ideologia, miłość dwójki ludzi, nieważne jakiej płci, też nie. Ja lubię w życiu liczyć, bo wierzę liczbom, dają mi poczucie bezpiecznego obiektywizmu. Rozumiem, że łatwiej teraz powiedzieć, że to tylko jedna aktywistka w areszcie, tylko kilkadziesiąt zatrzymanych osób. Dla mnie to sygnał – że najwyższy czas, byśmy wszyscy zaktualizowali własne skrypty i wyciszyli wszelkie uprzedzenia. To jest moja walka. Od wielu lat nie ma dla mnie niczego ważniejszego.
Pomogę. Pieniędzmi – na zbiórkach. Obecnością – na protestach. Głosem – na demonstracjach (usłyszmy się w poniedziałek na zgromadzeniu we Wrocławiu, to będzie najważniejsze wystąpienie w moim życiu). To nie jest liczenie. Ale to się liczy.
I zrobię coś jeszcze. Zadzwonię dziś po kolei do każdej mojej tęczowej przyjaciółki i tęczowego przyjaciela. Powiem im, że są dla mnie ważni, a ich sprawa – najważniejsza dla mnie na świecie, istotniejsza niż wszystko inne. Powiem, że ich wspieram tak bardzo, jak potrafię. Powiem im –
kocham Cię, kogokolwiek kochasz.
***
Trailer filmu o Malali (bardzo polecam):
Inne, podobne wpisy: Nie tylko Polska pękła na pół Nie jestem rasistką, ale… może po prostu o tym nie wiem? Miłuj bliźniego swego, tego właściwego Człowiek-Irlandczyk popiera [małżeństwa jednopłciowe], człowiek-Polak wybiera Rankingi dinozaurów, a nie innych ludzi Nie o taką Polskę walczyłam na Fejsbuku "Niech zdychają!” Człowiek-Polak wyraża opinię Czy popierasz pozostawienie sześciolatków w lasach państwowych, a uchodźców samych sobie? Paweł kopnął psa, a Gaweł dostał za to po pysku
***
Hej, czy wiesz, że napisałam książkę? Jest o tym, jak piękniej myśleć i jak wyciągać wnioski na temat otaczającego nas świata oparte na wiedzy, faktach i badaniach naukowych, a nie na stereotypach, własnych uprzedzeniach i wzajemnej pogardzie.
TO NIE JEST PODRĘCZNIK DO STATYSTYKI, to jest książka popularnonaukowa o tym, że statystyka jest wspaniała. I – w moim zamyśle – takie książkowe narzędzie, dzięki któremu można się nauczyć, jak weryfikować informacje, gazetowe nagłówki, doniesienia amerykańskich naukowców. Słowem – jak nie dać się oszukać mediom, wykresom i danym. Tutaj możecie ją kupić, tylko dziś w promocji za 19,99zł: KUP JA!!!
Natalia Piwowarczyk
8 sierpnia 2020 o 13:48Janino, jesteś ujmująco mądrą kobietą.
Bardzo Cię szanuję i śledzę z radością te odważne wpisy.
Anna
8 sierpnia 2020 o 17:43Dziekuje Janino, za te mądre słowa
Ania
8 sierpnia 2020 o 21:43W imieniu moich tęczowych przyjaciół dziękuję Ci za każdy tekst w tym temacie. 🏳️🌈