Starość, czyli o życiu po trzydziestce
Kiedyś to było tak: człowiek szedł w melanż, o czwartej nad ranem wychodził z klubu o charakterze muzycznym, kimnął się przez przypadek na przystanku w oczekiwaniu na autobus, a obudził (...) czytaj dalej
Kiedyś to było tak: człowiek szedł w melanż, o czwartej nad ranem wychodził z klubu o charakterze muzycznym, kimnął się przez przypadek na przystanku w oczekiwaniu na autobus, a obudził (...) czytaj dalej
Ej, a kojarzycie te takie testy, że niby ktoś zadaje pytanie i człowiek ma odpowiedzieć bez zastanowienia, i co odpowie, to podobno naprawdę tak uważa? Otóż ja jestem w nich absolutnym (...) czytaj dalej
Dostałam wezwanie do Urzędu Skarbowego. Wezwanie do Urzędu Skarbowego to śmieszny wynalazek, bo on polega na tym, że nawet jak człowiek składa pilnie wszystkie wymagane od niego deklaracje, (...) czytaj dalej
Z upodobaniem czytam wywiady z Mądrymi Ludźmi, w których tłumaczą wszystkim, że o tym, że zostaną światowymi ekspertami w dziedzinie DNA, to przekonali się już w okolicach przedszkolnych - (...) czytaj dalej
Jest poniedziałek, 6:30, a ja już wiem, że jestem spóźniona na szkolenie, które rozpocznie się za trzy godziny, niemniej nie ma w tym za grosz mojej winy, to wszystko przez Komisję (...) czytaj dalej
Mówię doktorowi Jamnikowi, że rany boskie, jak dobrze, że mnie przyjął, bo mnie się przytrafił taki skutek uboczny leczenia, ale to taki skutek uboczny leczenia, że aż bezskutecznie (...) czytaj dalej
- To nie o to chodzi - tłumaczę doktorowi Jamnikowi - że ja uważam, że za to, że stosuję się do zaleceń lekarskich, to należy mi się medal. No ale może chociaż jakaś nagroda (...) czytaj dalej
Gdy jestem bezbronna jak odsłonięty brzuszek jeża, jest tylko jedna osoba, którą potrzebuje widzieć. Jest najsłodszą z wszystkich wiśni w moim życiowym koszyczku, zwłaszcza ostatnio, gdy (...) czytaj dalej
- Czy boi się pani narkozy? - spytał mnie doktor Jamnik, a ja mu na to powiedziałam, że nie, ten niepokój jest dość daleko na mojej liście potencjalnych śmierci, najbardziej na świecie to (...) czytaj dalej
Przychodzę sobie do doktora Jamnika, a on mnie pyta, czy wszystko w porządku, a ja mówię, że tak, totalnie w porządku, a on mnie pyta, czy na pewno wszystko jest ze mną w porządku, a ja (...) czytaj dalej
Ej, wiecie jak są takie sondy uliczne, że jakiś reporter czai się na ludzi niczym wąż w pomidorach i jak oni przechodzą, to on ich tak hyc, łapie, i zadaje im jakieś teoretycznie proste (...) czytaj dalej
Wpis powstał we współpracy z Domiporta.pl Najgorzej to jest, gdy Sabina wprowadza się do nowego przybytku i mówi mężowi, że jezuchryste, Henryk, co ten pies tak piszczy?, a Henryk mówi, że (...) czytaj dalej